| | | WIADOMOŚCI KWIETNIA 2024 | |
| | | REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMAREKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA | |
| Puchar
świata
w
szermierce
54.Szabla Wołodyjowskiego
PROGRAM > - REPREZENTACJA > - ZWYCIĘZCY > - O TURNIEJU
Turniej O Szablę Wołodyjowskiego jest rozgrywany od ponad pięćdziesięciu lat. Nie ma na świecie drugiego turnieju z cyklu Pucharu Świata z tak długą tradycją. Od roku 1955 zawodnicy tylko raz nie stanęli na starcie
- w sezonie 2002. Na początku, przez pierwsze siedem lat, o symboliczną szablę Małego Rycerza rywalizowały wyłącznie drużyny. Dopiero począwszy od roku 1963 zaczęto wyłaniać również zwycięzców indywidualnych.
W ciągu ostatnich 19 lat rywalizacja zespołowa tylko raz towarzyszyła zmaganiom najlepszych szablistów świata. Stało się tak w roku 2005, kiedy FIE Międzynarodowa Federacja Szermiercza - nadała zawodom rangę Grand Prix. Kibicom, turniej O Szablę Wołodyjowskiego kojarzy się niezmiennie
z okresem największych sukcesów polskiej szermierki, kiedy na planszach świata i Europy święcili triumfy Jerzy Pawłowski, Wojciech Zabłocki, Emil Ochyra, Ryszard Zub i Andrzej Piątkowski. Po historycznym zwycięstwie polskiej drużyny nad Węgrami w Budapeszcie (1959) przyszły trzy z rzędu wygrane w Szabli Wołodyjowskiego (1959, 1960, 1961), po których trzeba było czekać aż do roku 1982 na kolejny, i ostatni zespołowo, triumf Polaków. Indywidualnie nasi szabliści wygrywali turniej zaledwie cztery razy (!). Pierwszy dokonał tego w roku 1965 Emil Ochyra. Pięć lat później wygrał szablista wszechczasów Jerzy Pawłowski. Trzecim polskim zwycięzcą był Tadeusz Piguła (1982), a ostatnim Norbert Jaskot (1997).
Gwiazdami turnieju znacznie częściej bywali szabliści zagraniczni. Na początku lat sześćdziesiątych trzykrotnie nie miał sobie równych Umar Mawlichanow (ZSRR). Na przełomie następnej dekady trzema wiktoriami wsławił się jego rodak Władimir Nazłymow, a pod jej koniec również trzy razy stawał na najwyższym stopniu podium Węgier Imre Gedovari. Ostatnim z wielkich turnieju był mistrz nad mistrze - Stanisław Pozdniakow (Rosja)
- najlepszy w latach 1999, 2003 i 2005. Zwycięzcą zeszłorocznego Pucharu Świata „O Szablę Wołodyjowskiego” został, jak się niedługo potem okazało, złoty medalista olimpijski z Pekinu - Chińczyk Zhong Man. W tym roku nie powtórzy sukcesu, bo nie ma go na liście startowej.
Mają na to szanse trzej inni zdobywcy Szabli, którzy zapowiedzieli przyjazd do Warszawy: Węgier Zsolt Nemcsik, Białorusin Dimitrij Łapkies i Hiszpan Jaime Marti. Może narodzi się nowa gwiazda turnieju, a może po dwunastu latach przerwy doczekamy się polskiego zwycięzcy? Trzy lata temu Marcinowi Koniuszowi zabrakło jednego trafienia…
|
|
|
|