| | | WIADOMOŚCI MARCA 2024 | |
| | | REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMAREKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA | |
|
PARYŻ, 4-13 listopada 2010
REPREZENTACJA - PROGRAM - MEDALE POLAKÓW
PARYŻ, Grand Palais, 10 listopada 2010
Jest medal! Srebrny. Polskie florecistki w finale turnieju drużynowego
wprawdzie nie dały rady Włoszkom, ulegając 37:45, ale i tak jest wspaniale. Karolina Chlewińska, Sylwia Gruchała, Katarzyna Kryczało
i Anna Rybicka na drugim stopniu podium! W półfinale podopieczne fechmistrza Longina Szmita pokonały Koreanki 41:37, a wcześniej,
w ćwierćfinale, rozgromiły Rosjanki 45:29. Brązowy medal wywalczyły Koreanki, pokonując Niemki.
Fantastycznie walczyły w turnieju drużynowym polskie florecistki,
które powróciły na podium mistrzostw świata. Trzy lata temu wyjechały
z Petersburga ze złotym medalem, ale na igrzyskach w Pekinie nie znalazły się w pierwszej czwórce. W ubiegłym roku, w Antalii zanotowały najgorszy występ od wielu lat, nie kwalifikując się nawet do ćwierćfinału. Dzisiaj znowu miały okazję rywalizować o najwyższe laury.
Rozpoczęły od spotkania z drużyną węgierską i chociaż prowadziły praktycznie przez cały czas, to końcówka była nerwowa. Anna Rybicka przegrała 2:9 z Ediną Knapek i rywalki zbliżyły się do Polek na dystans trzech trafień. Do ostatniej walki stanęły na przeciwko siebie Sylwia Gruchała i Aida Mohamed. Liderka naszej drużyny pokazała (który to już raz?), że w takich chwilach jest absolutnie bezcenna. Pokonała swoją przeciwniczkę 9:4
i przypieczętowała awans do najlepszej ósemki. A tam czekały już Rosjanki...
W niedawnych konfrontacjach z drugą drużyną świata sprawa zwycięstwa ważyła się do ostatnich sekund. W Paryżu poszło zaskakująco łatwo. Świetna dyspozycja naszych florecistek znalazła potwierdzenie w wysokim zwycięstwie - 45:29. Największy wkład w tę wygraną miała Anna Rybicka
- najbardziej doświadczona spośród Polek. To ona wyprowadziła nasz team na prowadzenie, zadała najwięcej i otrzymała najmniej trafień w meczu.
Dużo dramatyczniejszy przebieg miało półfinałowe starcie z Koreankami.
Z przeciwniczkami, których nasze zawodniczki miały prawo się obawiać, ponieważ trzy ostatnie spotkania zakończyły się porażkami. Nie tym razem. Do zwycięstwa nad Azjatkami znowu poprowadziła drużynę Sylwia Gruchała. Jako jedyna z ekipy zanotowała dodatni bilans punktowy. I to nie byle jaki, bo aż 16 trafień! Ostatni pojedynek, podobnie jak wcześniej z Węgrami, wygrała 9:4 i wywalczyła sobie i swoim koleżankom przepustkę do wielkiego finału.
Decydujące starcie mocnym akcentem rozpoczęła Gruchała, a po drugiej walce, w której Karolina Chlewińska niespodziewanie zwyciężyła 5:1 Valentinę Vezzali, było 10:3. Trudno o lepszy początek. Niestety po czwartym pojedynku wynik brzmiał już 20:18 dla Włoszek, które prowadzenia nie oddały już do końca meczu i obroniły tytuł mistrzyń świata. Polska drużyna, walcząca w składzie: Karolina Chlewińska, Sylwia Gruchała, Katarzyna Kryczało i Anna Rybicka, stanęła więc na drugim stopniu podium. Tym samym nasza reprezentacja nie powróci z Paryża bez medalu. Ten zdobyty przez florecistki jest 85 w historii występów biało-czerwonych szermierzy na mistrzostwach świata.
Okrągłej liczby, 40, dorobiła się dziś na swoim medalowym koncie Valentina Vezzali. Reprezentantka Włoch ma już w dorobku 26 złotych, 8 srebrnych
i 6 brązowych krążków. Fantastyczny rekord.
M&M
FLORET KOBIET
Ćwierćfinały:
Włochy - Francja 45:24
Niemcy - Ukraina 39:31
Korea Południowa - USA 41:23
Polska - Rosja 45:29
Półfinały:
Włochy - Niemcy 45:30
Polska - Korea Południowa 41:37
Finał:
Włochy - Polska 45:37
O 3 miejsce:
Korea Południowa - Niemcy 45:42
Kolejność:
1 Włochy
2 Polska
3 Korea Południowa
4 Niemcy
5 Francja
6 Rosja
7 Ukraina
8 USA
Startowało 18 drużyn.
Mecze Polek:
1/8
Polska - Węgry 34:26
|
|
|
|