 |  |  | WIADOMOŚCI KWIETNIA 2024 |  |
|  | | REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMAREKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA | |
|    Puchar
świata
Grand Prix
w szermierce
Grand Prix Bogota 2009
Bogota, 12-14 czerwca 2009
SZPADA MĘŻCZYZN
13 czerwca 2009
Kiedy w pojedynku 1/16 finału przeciw Svenowi Schmidowi z Niemiec, przy stanie 2:7, Tomasz Motyka (AZS AWF Wrocław) zaczął odrabiać straty
i doprowadził do remisu 11:11, wyglądało na to, że zdoła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednak zamiast spokojnie kontynuować (zostało jeszcze ok. 2 min), zaczął się spieszyć. Wyglądało na to, że po prostu brakło mu sił i chciał skoczyć jak najprędzej, co się oczywiście zemściło. Przeciwnik skrzętnie wykorzystał bowiem brak cierpliwości Polaka
i zadał trzy zwycięskie trafienia. W poprzednim pojedynku Tomasz Motyka przeciw Rusłanowi Kudajewowi (Uzbekistan) prowadził już 10:2, a wygrał zaledwie15:14 w doliczonej minucie przy priorytecie przeciwnika! Właśnie wtedy stracił niepotrzebnie zbyt wiele sił, a powinien być może liczyć się
z tym, że może ich zabraknąć w dalszej fazie turnieju.
Tomasz Motyka zadaje piętnaste trafienie w 23 sekundzie dogrywki.
Foto Tomasz Malanowski
Ostatnim, który mógł przedłużyć nadzieje polskiej reprezentacji na dobry wynik indywidualny, był Radosław Zawrotniak. Niestety jego walka
z Nikołajem Nowosiołowem zakończyła się wynikiem 9:15 i widać było, że Estończyk cały czas kontroluje przebieg wydarzeń na planszy. Zawrotniak skomentował to w trzech słowach: „Silniejszy, szybszy, dłuższy. Trudno
o bardziej lapidarny i celny zarazem komentarz. Jednak krakowian ma swoją satysfakcję z występu w Bogocie, w pierwszej pucharowej walce pokonał bowiem w ładnym stylu 15:12 mocnego Hiszpana Jose Luisa Abajo, zajmującego obecnie 13 miejsce w światowym rankingu,
o 7 pozycji wyżej od Polaka.
Wcześnie, już w walkach 1/32 przegrali swoje walki pozostali nasi reprezentanci. Adam Wiercioch (Piast Gliwice) uległ w dodatkowej minucie pojedynku Francuzowi Adrienowi Penso-Tsai 11:12. Szermierze wykorzystali prawie całą dogrywkę. Trafienie stracił Wiercioch przy własnym natarciu kiedy musiał już po prostu wyprowadzić decydującą akcję. A wcześniej sędzia nie zaliczył mu prawidłowego ponowienia i tym samym chyba pozbawił zwycięstwa. „Powinienem walczyć agresywniej w dogrywce i zaatakować zdecydowanie już wcześniej, a nie dopiero pod koniec. Francuz uprzedził jednak mój zamiar i zabrał mi cenne 20 sekund przygotowania akcji. Fizycznie czułem się dużo lepiej niż w piątek. Mógłbym stoczyć jeszcze kilka pojedynków” - powiedział gliwiczanin.
Z Estończykiem Nikołajem Nowosiołowem, poźniejszym pogromcą Zawrotniaka, przegrał w identycznym, co on stosunku - 9:15 - Robert Andrzejuk (AZS AWF Wrocław). Nowosiołow zdobył wyraźną przewagę już
w pierwszej rundzie i mimo ambitnej postawy Andrzejuka nie dał się już dogonić. Krzysztof Mikołajczak nie dał rady z kolei Maksymowi Chworostowi
z Ukrainy, który niestety okazał się lepszy w walce zakończonej wynikiem 13:15. „Walczyło mi się bardzo dobrze, fizycznie czułem się lepiej niż się spodziewałem, ale przespałem środek pojedynku. Pozwoliłem przeciwnikowi odskoczyć na 4 trafienia i potem zdołałem odrobić tylko dwa. Szkoda”
- powiedział po tej walce Mikołajczak.
A więc żadnego Polaka w pierwszej szesnastce. Wyżej wspięli się w Bogocie inni. Turniej na wysokości wygrał…któżby inny, pogromca Polaków Nikołaj Nowosiołow. Estończyk bezapelacyjnie pokonał w finale faworyzowanego Francuza Gauthiera Grumiera 15:10. Naszym może z tym trochę lżej.
Jak to w piątek po eliminacjach zapowiedział trener Marek Julczewski, najważniejsze dziać się będzie w niedzielę podczas zawodów drużynowych, kiedy nasza srebrna drużyna ostatnich igrzysk będzie bronić czwartego miejsca w światowym rankingu. Pierwszym przeciwnikiem Polaków będą Estończycy…
Na podium czterej najlepsi. Najwyżej Nikołaj Nowosiołow.
Foto Tomasz Malanowski
Ćwierćfinały:
Gauthier Graumier - Jean-Michel Lucenay (obaj Francja) 15:13
Alfredo Rota (Włochy) - Feng Wang (Chiny) 15:11
Nikołaj Nowosjołow (Estonia) - Lianchi Yin (Chiny) 15:6
Ma Quan (Chiny) - Joerg Fiedler (Niemcy) 8:7
Półfinały:
Grumier - Rota 15:12
Nowosjołow - Ma 15:6
Finał:
Nowosjołow - Grumier 15:10
Kolejność:
1 Nikołaj Nowosjołow (Estonia)
2 Gauthier Graumier
3 Ma Quan (Chiny)
3 Alfredo Rota (Włochy)
5 Jean-Michel Lucenay (Francja)
6 Joerg Fiedler (Niemcy)
7 Lianchi Yin
8 Feng Wang (obaj Chiny)
----------------------------------------------------------
24 Tomasz Motyka (Polska, AZS AWF Wrocław)
30 Radosław Zawrotniak (Polska, AZS AWF Kraków)
41 Krzysztof Mikołajczak (Polska, St. Szerm. Legia Warszawa)
50 Adam Wiercioch (Polska, Piast Gliwice)
51 Robert Andrzejuk (Polska, AZS AWF Wrocław)
75 Karol Kostka (Polska, AZS AWF Kraków)
Startowało 114 zawodników.
Walki Polaków:
1/32
Tomasz Motyka - Rusłan Kudajew (Uzbekistan) 15:14 w dodatkowej minucie
Radosław Zawrotniak - Jose Luis Abajo (Hiszpania) 15:12
Krzysztof Mikołajczak - Maksym Chworost (Ukraina) 13:15
Adam Wiercioch - Adrien Penso-Tsai (Francja) 11:12 w dodatkowej minucie
Robert Andrzejuk - Nikołaj Nowosiołow (Estonia) 9:15
1/16
Tomasz Motyka - Sven Schmid (Niemcy) 12:15
Radosław Zawrotniak - Nikołaj Nowosiołow (Estonia) 9:15
Pełne wyniki >>
|
|
|
|
