Autor niniejszego opracowania,
który niedawno obchodził jubileusz siedemdziesięciolecia swojej działalności w
szermierce (zawodnik, trener, sędzia, działacz, autor, kronikarz i badacz) i
który nadal działa jako trener, wykładowca i pisarz, jest wielkim miłośnikiem
historii szermierki. Uważa on bowiem, że znajomość
dziejów szermierki ma nie tylko wielkie znaczenie poznawcze, ale jest
fascynujące, a przy tym pozwala lepiej
zrozumieć obecny stan sportu szermierczego i jego przemiany.
W artykule niniejszym opisuje
walki na broń białą w czasach średniowiecza, a więc zakutych w zbroje, walczących
piesze i konno, na ciężkie dwuręczne miecze, topory, halabardy i kopie.
Opisuje turnieje rycerskie - prawzór zawodów szermierczych w późniejszych
czasach w Europie, pojedynki, m. in. pojedynki typu sąd Boży. Dalej opisuje
wprowadzenie rapieru i wielki rozwój szermierki na rapiery w Hiszpanii,
Włoszech i innych krajach Europy. Rapier, dość ciężki i o bardzo długim
brzeszczocie zastąpiła w XVII wieku lekka, zgrabna szpada dworska, pierwsza
broń przeznaczona zarówno do działań zaczepnych, jak i obronnych (zasłony). W
XVII wieku wprowadzono do szermierki nową broń - floret, przeznaczony
początkowo tylko do ćwiczeń. Ponieważ nie było jeszcze masek, wprowadzono
przepisy umowne, tj. ograniczenie pola trafienia i pierwszeństwo pewnych
działań. Autor pokrótce wymienia wielkich mistrzów włoskich rapieru i ich
traktaty o szermierce i pierwsze wzmianki o zaskoczeniu, o różnych typach
taktycznych szermierzy. Lekka szpada dworska i floret pozwoliły na zwiększenie
różnorodności i szybkości działań. Ale prawdziwą „rewolucją" było
wprowadzenie pod koniec XVIII wieku masek ochronnych, które w znacznie większym
stopniu umożliwiły wprowadzenie przeróżnych nowych pchnięć i zasłon, sprzyjały
stosowaniu bardzo szybkich zaskakujących ruchów i - co jest może najważniejsze
– umożliwiły prowadzenie walk ćwiczebnych. Walki pokazowe i zawody, turnieje
etc. znane były od zarania dziejów szermierki, ale ich znaczenie było nikłe
w porównaniu z głównym, dominującym nurtem szermierki użytkowej -
wyszkolenie wojskowe, przygotowanie do pojedynku, pojedynki. Pod koniec XVIII
wieku nurt sportowy szermierki zaczął się rozwijać coraz widoczniej tak, że u
schyłku XIX wieku szermierka sportowa była co najmniej
tak ważna jak pojedynki i ćwiczenia wojskowe (szable, lance, bagnety). Pod
koniec XIX powstają kluby szermiercze typu sportowego, rozgrywane są zawody,
szermiercze powstają krajowe związki szermiercze, a ukoronowaniem tego
sportowego nurtu szermierki było wprowadzenie nowożytnych igrzysk olimpijskich.
Szermierka jest jedną z pięciu dyscyplin
sportowych, które nieodmiennie znajdują się w ich programie od 1896 roku po
dziś. O szermierce i pojedynkach w XIX wieku obszerniej pisze Autor w odrębnym
opracowaniu, podobnie w innych artykułach napisał o szermierce w dawnej Polsce,
napisał też o wprowadzeniu szpady sportowej i ogromnym rozwoju szermierki
na szpady w ostatnich latach. Można mieć nadzieje, że wspomniane opracowania
znajdą się na łamach Rocznika Naukowego IDO.
Na zakończone tego wstępu warto może jeszcze dodać, że Autor
opisał bardzo dokładnie dzieje szermierki w Europie, w ogromnej, liczącej
kilkaset stron rozprawie doktorskiej. Zainteresowanym Czytelnikom możemy
jeszcze dodać, że bardzo obszerne rozdziały opisujące historię białej broni i
szermierki znajdują się w książkach Z. Czajkowskiego „Nowa szermierka” (II
wydanie 1954) oraz „Teoria i metodyka współczesnej szermierki” (1968). Warto
jeszcze podkreślić, że we wszystkich swych pracach poświęconych dziejom szermierki
Autor opierał się przede wszystkim na źródłach: starych traktatach, rękopisach,
pamiętnikach, zwiedzając muzea, biblioteki, archiwa i zbiory broni w różnych
krajach Europy, Azji, Ameryki i Afryki.
Autor zamierza też napisać oddzielny artykuł o szermierce w
dawnej Polsce – o słynnej starej laski szkole szablowej – z nadzieją, że będzie
zamieszczony w roczniku naukowym IDO.
Zbigniew
Czajkowski
AWF
Katowice
ZARYS DZIEJÓW
SZERMIERKI W EUROPIE OD CZASÓW SREDNIOWIECZA DO PRZEŁOMU XIX I XX WIEKU
Wydaje się paradoksalnym, że sztuka
władania białą bronią jest lepiej rozumiana teraz, niż w tych czasach, kiedy
najbardziej spokojny człowiek mógł w każdej chwili być zmuszonym do
wyciagnięcia broni w obronie swego życia.
Egerton
Castle
Słowa kluczowe: szermierka, walka
na miecze i kopie, szermierka na rapiery, szpada dworska, szermierka na
florety, pojedynki, początki i rozwój szermierki sportowej
Poprzez
różne stadia przejściowe, od czasów kiedy szermierka
była podstawową formą obrony i walki, poprzez okres pojedynków, szermierka
przybierając formy nowoczesne stała się atrakcyjnym i bardzo wartościowym
sportem.
Walka
na broń białą w najrozmaitszych jej postaciach znana była ludzkości od zarania
jej dziejów. Prastare podania i pieśni pełne są opisów walk na miecze i inne
rodzaje broni białej. Już w starożytnym Egipcie na kilkaset lat przed
igrzyskami olimpijskimi w starożytnej Grecji odbywały się zawody szermiercze
typu sportowego. Zawodnicy używali drewnianych palcatów, podobnych do
współczesnych szabel sportowych. Te walki przedstawione są na malowidłach
ściennych dworu faraona w Luksorze. Sądząc po strojach i twarzach widzów,
widownia pochodziła z różnych krajów.
Przez
wiele stuleci broń biała była podstawową bronią rozmaitych ludów i wojsk.
Zwyrodniałą
formą szermierki były walki gladiatorów w starożytnym Rzymie, gdzie bogaci
patrycjusze folgowali swoim sadystycznym instynktom,
obserwując krwawe walki niewolników na arenie.
W
średniowieczu istniała instytucja sądów
bożych. Sąd boży w jednej ze
swych postaci – pojedynek typu sąd boży - polegał na zbrojnym starciu dwóch
ludzi, z których jeden był oskarżycielem, a drugi oskarżonym. Naiwni ludzie
wierzyli, że ten po czyjej stronie była wina (fałszywie oskarżał lub był
słusznie oskarżony) – musiał ulec. Święty Augustyn pisał: „Podczas pojedynku typu sąd boży Pan Bóg patrzy szeroko otwartymi
oczyma, bacząc, by niewinnemu nie stała się krzywda”. W rzeczywistości
jednak okazywało się, że zwyciężał sprawniejszy szermierz. Uczestnik pojedynku
sądu bożego mógł wynająć zastępcę, który walczył w jego imieniu. Zastępcę
nazywano champion, stąd obecna nazwa championat
– mistrzostwa. Między innymi od takich zastępców (champion) wywodzi się zawód fechtmistrza, nauczyciela szermierki.
Rycerze
średniowieczni używali przeważnie broni siecznej. Były to miecze, często dwuręczne,
niezwykle ciężkie, aby można było nimi rozbić zbroję przeciwnika. Walka takimi
mieczami nie była bardzo skomplikowana ani ruchliwa. O jakiejkolwiek wyszukanej
technice władania bronią nie było mowy. Zwyciężał na ogół ten, kto był
silniejszy fizycznie. W średniowieczu odbywały się turnieje rycerskie,
wywodzące się z ćwiczeń wojskowych i przygotowania do wojny. Walczono konno i
pieszo, na kopie i miecze, na topory i halabardy. Turnieje rycerskie stanowiły
jeden z prawzorów późniejszych zawodów sportowych, nie tylko szermierczych
(lista zgłoszeń do turnieju, zasady „sportowego współzawodnictwa”, przepisy,
sędziowie i sędziowanie, nagradzanie zwycięzców, uroczystość nagradzania,
liczni – często wybitni – widzowie.
Po
wprowadzeniu broni palnej zbroje zaczęły wychodzić z użycia. Wydaje się
paradoksalne, że właśnie wprowadzenie broni palnej przyczyniło się walnie do
znacznego rozwoju sztuki władania białą bronią. W różnych krajach pojawiły się
lżejsze rodzaje broni białej (lżejsze oczywiście w porównaniu z poprzednimi
mieczami, ale w porównaniu z nowoczesną bronią – bardzo ciężkie). I tak w XVI
wieku w Hiszpanii i we Włoszech, z ciężkiego miecza rozwinął się rapier o
długiej cienkiej, ostro zakończonej głowni. Aby lepiej panować nad ruchami
rapiera i mocniej go trzymać, zakładano dwa palce na dość dużą metalową
poprzeczkę rękojeści, która pierwotnie spełniała rolę osłony. Taki sposób
trzymania rapiera był niebezpieczny (misiurkowe rękawice nie były już używane)
i dla ochrony ręki przed zranieniem zaczęto dodawać kilka pierścieni. Stopniowo
poprzeczkę przesuwano do tyłu, w końcu służyła ona jedynie do pewniejszego
trzymania rapiera. Ochronne pierścienie zastąpiono koszem.
W ten
sposób powstał typowy rapier z połowy XVI wieku. Nazwa „rapier” pochodzi z
hiszpańskiego „espada ropera”
(szpada, broń do stroju, broń przyboczna). Przez długie okresy czasu rapier
stanowił broń przyboczną szlachcica w Europie Zachodniej, podobnie jak szabla w
Polsce, na Węgrzech i na Rusi. W owym czasie opierano naukę walki białą bronią
nie tyle na obronie brzeszczotem, ile na przeciwnatarciach (działaniach w
tempo), sprawności ruchowej i rozmaitych sztuczkach. W walce często dochodziło
do starcia wręcz, w których starano się rozbroić i powalić przeciwnika. Ciosów
przeciwnika unikano również przy pomocy kroków w tył, w bok, półobrotów itp.
Praktykowane było parowanie lewą ręką (XVI-XVII w.) początkowo
przy pomocy tarczy, w późniejszych okresach puginałem czy lewakiem (dagą) lub
wprost ręką, na którą nawinięta była peleryna. Pelerynę często starano się
rzucić przeciwnikowi na głowę lub broń i wtedy trafić go. W zwarciach
szczególnie groźną bronią był nóż lub lewak, stąd pochodzi przypuszczalnie
wielka długość brzeszczotu rapiera (trzymanie przeciwnika na dużej odległości).
Początkowo stosowano cięcia i pchnięcia – z biegiem czasu jednak rapier stał
się prawie wyłącznie bronią kolną. W pierwszym okresie swego rozwoju rapier był
wyłącznie bronią zaczepną – nie był używany do brania zasłon. Mistrzowie tego okresu
wprawdzie często mówią o zasłonach (położeniach szermierczych – gardach), ale nie podają określenia – co to jest zasłona. Ze starych dzieł wynika, że
chodziło tu o rodzaj pchnięć zasłaniających (trafiając przeciwnika,
jednocześnie własną bronią odbijało się jego brzeszczot) lub położenie
wyjściowe przed działaniem zaczepnym. Później nastąpił rozdział czynności
obrony: prawą ręką zasłaniano się przed ciosami w linii zewnętrznej, lewą – w
linii wewnętrznej.
W walce
na ogół nie przebierano w środkach. Używano najrozmaitszych podstępów.
Mistrzowie udzielali lekcji w ukryciu, sprawdzając czy nikt ich nie podgląda.
Uczyli różnych „tajemnych” pchnięć, które miały zapewnić powodzenie w walce.
Dużą wagę przywiązywano do umiejętności rozbrajania przeciwnika, przy czym
często używano brutalnych sposobów. W tych czasach napady kilku na jednego,
zasadzki itp. były częste.
Z
mistrzów włoskich bodaj najsłynniejszym był Achille Marozzo (Marozzo, 1568) z
Bolonii, którego można uważać za twórcę pierwotnej szkoły włoskiej. Jego znany
traktat o szermierce był pięciokrotnie przedrukowany w latach 1536-1615. Uczniowie
jego przysięgali, że nigdy nie będą występować przeciwko swemu mistrzowi. W
swoim podręczniku Marozzo opisuje szermierkę na wiele różnych rodzajów broni,
między innymi na same rapiery (bez lewaka, peleryny itp.). Naucza prawie
wyłącznie cięć, których cały szereg odmian szczegółowo opisuje. Naucza tylko
jednego pchnięcia – w twarz przeciwnika (najlepiej w oko). Opisuje gardy, stanowiące raczej położenia
wyjściowe natarcia niż zasłony.
Inny
znany mistrz XVI wieku – Agrippa (Agrippa, 1568), przyjaciel Michała Anioła,
dzielił z nim zamiłowanie do broni, a także do wieczornych hulanek. Był zarazem
architektem, matematykiem i inżynierem – w 1553 r. wydał swe znane dzieło o
szermierce. Uprościł nazwy gard, które oznaczył liczbami: pierwsza, druga,
trzecia i czwarta (nie są to jednak dokładne odpowiedniki dzisiejszych, tak
oznaczonych położeń szermierczych); podkreślał skuteczność pchnięcia; nie znał
jeszcze wypadu; w obronie zalecał uniki, obroty i przeciwnatarcie; opisywał
walkę na różne bronie.
W roku
1570 ukazało się dzieło mistrza włoskiego Grassiego (Grassi, 1570), którego
teorie przypominały bardzo poglądy Marozzo. Dzieli on cięcia na: zadane z
barku, z łokcia i z kiści. Opisuje: rapier i nóż, dwa rapiery, rapier i brochiero (tarcza), rapier i płaszcz.
Pierwsze
dzieła o szermierce w Hiszpanii ukazały się w XV wieku – Pons de Perpignan,
Pedros de Torre (Castle, 1970); potem w XVI wieku – Carranza (Carranza, 1582) i
Narvaez (1625; Narvaez, 1635). Mistrzowie ci w praktyce byli chyba bardziej
wartościowi niż w teorii, prace ich bowiem pełne są
rozważań moralno-teologicznych, a ich system szermierki można by nazwać geometrycznym, ponieważ zasadą było
poruszanie się podczas walki według pewnych figur geometrycznych: koła, łuki,
styczne promieni itp. Carranza nauczał znacznie więcej cięć niż pchnięć; rolę
zasłon spełniało przeciwnatarcie: pchnięcie lub cięcie zamykające (z kryciem).
Pierwszym
dziełem o szermierce we Francji była praca Sainct-Didier (Sainct Didier, 1573),
który opisuje cięcia i pchnięcia bronią zwaną estocade z brzeszczotem płaskim długości około jednego metra.
Opisuje cięcia z barku na pierś, bok i nogi oraz pchnięcia na tułów. Nie
wspomina o zasłonach. Obronę przed ciosem przeciwnika przy pomocy pchnięcia
zasłaniającego nazywa skrzyżowaniem
broni. Długa seria rysunków, zamieszczona w jego rozprawie, przedstawia
lekcję – walkę dwóch szermierzy wykonujących cięcia, pchnięcia, uniki i walkę
wręcz zakończoną wymianą broni.
W roku
1653 w Rennes ukazała się książka Besnarda (Besnard, 1653), który opisuje:
postawę podobną nieco do naszej, z prawą nogą jako wykroczną; kroki przestawne
i dostawne; wypad (używany jednak do zadawanie pewnych tylko ciosów); cztery gardy, oznaczające zarazem położenia
obronne, jak i sposób zadawania pchnięć; flankonadę i styk broni. Oto co pisał Besnard na temat styku broni: cztery położenia szermiercze (gardy) dają
cztery styki broni; cztery styki dają cztery odsłonięcia; cztery odsłonięcia dają
cztery wyminięcia (deliements) i cztery wyminięcia – cztery zwody.
W XVI
wieku zaczęły powstawać pierwsze bractwa szermiercze w Niemczech i innych
krajach Europy. Celem ich pierwotnie było przygotowanie mieszczan do obrony. Do najstarszych bractw należą: Marxbruder
(1512), Die Gesellschaft der
Freifechter von der Feder (1570),
Bractwo św. Michała w Gandawie
(1613).
Ruch
podobny do dzisiejszego wypadu wprowadzono po raz pierwszy na początku XVII wieku.
Rysunki przedstawiające wypad zamieszczone były w dziele Giganti (Giganti, 1606)
i Capo Ferro (Capo Ferro, 1610). Bardzo znane i dokładne dzieło szermiercze
napisał w owym okresie również Włoch Fabris (Fabris, 1606). Giganti bodajże
pierwszy opisał działanie podobne do zasłony okrężnej. Z końcem XVI i początkiem
XVII wieku znacznie posunęli szermierkę naprzód mistrzowie włoscy, wśród
których najsłynniejszymi byli: Viggiani, Fabris, Calvacabo, Paternostier,
Giganti, Capo Ferro, Docciolini i inni.
Fabris
w swoim znakomitym, pięknie ilustrowanym dziele, napomyka po raz pierwszy o
okoleniu, unikaniu odbić (obejście chwytu żelaza), wyminięciu-okoleniu i
podkreśla, podobnie jak Giganti, znaczenie zaskoczenia i odległości w walce.
Marco Docciolini (Castle, 1970) jako pierwszy pisał o wyczuciu zaskoczenia (tempo, scelta di tempo), a S. Fabris z
Padwy wspomina o indywidualizacji zaprawy szermierza („wiedzcie, jak działać przeciwko wysokim i niskim, słabym i silnym,
przeciwko cholerykom i flegmatykom”).
Szermierka
nowoczesna zawdzięcza bardzo wiele mistrzom francuskim, którzy z końcem XVII wieku
doszli do przekonania, że szybkość i dokładność są istotnymi czynnikami
powodzenia w szermierce oraz że trudno je osiągnąć używając ciężkich
hiszpańskich i włoskich rapierów. Wprowadzili oni nową broń – lekką, ozdobną
szpadę dworską, zwaną małą szpadą lub krótką szpadą, albo szpadą francuską (epée de la cour, small-sword).
Nowa
broń powstała w drodze stopniowych przemian, pod wpływem poglądów francuskich
mistrzów obrony. Podczas gdy Włosi i Hiszpanie przez długi czas uparcie trzymali
się szermierki na rapiery i lewaki, Francuzi wprowadzili najpierw flamberge a potem krótką szpadę.
Flamberge – rapier okresu
przejściowego – miał długi, cienki brzeszczot o przekroju kwadratowym,
sześciobocznym lub romboidalnym, ze stosunkowo prostą rękojeścią, o jelcu
dotykającym krótkiego kosza w kształcie spodka, często bez pałąka, co pozwalało
na używanie broni prawą lub lewą ręką. Nazwa flamberge pochodzi od nazwy ciężkiego miecza Rolanda (bardziej
znana nazwa Durandal). Nazwa ta
przeszła później do języka francuskiego jako żartobliwe określenie broni białej
(Egerton użył tego określenia na oznaczenie broni okresu przejściowego między
rapierem a szpadą francuską i wielu autorów przyjęło tę nazwę).
Szpada
dworska miała dość krótki brzeszczot, około 78 cm, obsadzony w bardzo złożonej
rękojeści z koszem o kształcie motylkowatym lub owalnym, w zależności od
okresu, z poprzeczką jednoramienną lub dwuramienną, z podkrzyżem (Ricasso),
pałąkiem, uchwytem, głowicą i nakrętką. Szpada dworska opisana była jako najlepiej przystosowana broń sieczna, jaką
kiedykolwiek wymyślono, zarówno dla ruchów zaczepnych jak i obronnych i uważana
wśród wszystkich grzecznych nacji za nieodzowną część stroju. I
rzeczywiście prawie przez 150 lat szpada krótka była stałą towarzyszką
szlachcica Francji i innych krajów zachodnich.
W walce
takimi szpadami, podobnie jak i w walce bronią okresu przejściowego, używano
wyłącznie pchnięć, nawet jeżeli brzeszczot miał
ostrze. Ostrze przeszkadzało przeciwnikowi chwytać klingę nieuzbrojoną ręką.
Zasłanianie
lewą ręką wychodziło z użycia dość powoli. Postępowi mistrzowie francuscy
zużyli wiele energii zwalczając ten przeżytek starej szermierki. Z biegiem
czasu przekonywano się, że działanie zaczepne wykonane natychmiast po odparciu
natarcia przeciwnika (odpowiedź, odcios) jest bardzo skuteczne i łatwe do
przeprowadzenia lekką bronią. Szpada dworska jest właściwie pierwszą bronią
przeznaczoną całkowicie zarówno do działań zaczepnych (natarcia i odpowiedzi),
jak i obronnych (zasłony).
Jednym
z pierwszych, który opisał zasadę zasłony i odpowiedzi, był George Silver
(Silver, 1599), żyjący jeszcze w okresie panowania rapiera. Pod kilkoma względami
Silver znacznie wyprzedził współczesnych i podkreślał znaczenie zasłony-odpowiedzi (chociaż sam w dużej mierze polegał na
unikach i pchnięciach wyprzedzających) oraz zalecał krótszy brzeszczot,
ułatwiający wymijanie klingi przeciwnika. Prócz tego Silver opisuje szermierkę
na wiele innych ówczesnych broni, jak: szeroki miecz, miecz dwuręczny, miecz i
tarcza, halabarda i inne. Chociaż bardzo krytykował mistrzów włoskich, przyjął
jednak sposób rozbrajania opisany poprzednio prze Achilles Marozzo (1536),
polegający na spowodowaniu zwarcia i schwyceniu kosza przeciwnika. Zalecenie
uderzenia przeciwnika głowicą rękojeści w twarz zdumiewa nas dzisiaj swoją
brutalnością.
George
Silver dał bardzo ciekawy i barwny opis zalet szermierki: „Uprawianie szermierstwa niweczy bóle, smutki i choroby; usuwa
melancholię, choleryczność i zgubne zarozumialstwo; zapewnia człowiekowi dobry
oddech, doskonałe zdrowie i długie zycie”.
Odpowiedzi
nauczał i podkreślał jej ważne znaczenie w szermierce mistrz francuski Le
Perche du Coudray (Le Perche, 1676). Przy braniu zasłon zalecał on panowanie odporem
(częścią przykoszową brzeszczotu) nad słabą częścią brzeszczotu przeciwnika.
Nauczał zasłony trzeciej i siódmej.
Jedynym
znanym dziełem opisującym dokładnie szermierkę okresu przejściowego jest The Scots Fencing Master (Szkocki mistrz
szermierczy) wydany w 1687 r. przez sir Williama Hope’a (Hope, 1687) w formie
rozmów między mistrzem i uczniem. Hope był zwolennikiem bardzo niskiej postawy
szermierczej, jego głównymi zasłonami były quart
i terce (czwarta i trzecia). Uczył również pewnego rodzaju obejścia,
uniknięcia – działania zbliżonego do dzisiejszej zasłony okrężnej. Autor – w
przeciwieństwie do swych francuskich kolegów, którzy lubowali się w natarciach
zwodzonych – odradza częstego używania zwodów ze względu na niebezpieczeństwo
otrzymania trafienia przeciwnatarciem. Hope polegał natomiast na wiązaniu
brzeszczotu przeciwnika twierdząc, że jest to jedyna bezpieczna gra należąca do broni białej.
Rozbrojenia
uczy Hope gwałtownym uderzeniem z czwartej lub dwuręcznej piątej. Innym
sposobem rozbrojenia jest pass, czyli
pierwotny odpowiednik dzisiejszego natarcia z rzutem i schwycenie lewą ręką
kosza przeciwnika z zagrożeniem mu końcem brzeszczotu. W końcowej części swej
pracy Hope podaje szereg wskazówek na wypadek walki, zalecając między innymi
częste używanie wiązania do obrony i natarcia. Kończy wyrażając humanitarne
życzenie, by jego uczeń nigdy nie miał okazji zastosowania tego, czego się
nauczył, chyba tylko w walce ćwiczebnej.
Francuscy
nauczyciele szermierki, w przeciwieństwie do Włochów, uczyli publicznie, śmiali
się z rzekomo niezawodnych sekretnych pchnięć i twierdzili, że jedynie drogą
ciągłych ćwiczeń można zostać dobrym szermierzem. Nie ulega wątpliwości, że
środowisko rewolucyjnych przemian społecznych we Francji tego okresu miało znaczny
wpływ na wybitnie postępowy kierunek francuskiej szkoły szermierczej. Dużo
uwagi poświęcali francuscy mistrzowie sposobom rozbrajania przeciwnika, chociaż
późniejsi znawcy wątpią o ich wartości, np. Roland w swej pracy z 1823 r.
(Aylward, 1956)..
Do
najsłynniejszych, postępowych mistrzów francuskich z drugiej połowy XVII wieku
należeli Labat (Labat, 1696), de la Touche (de la Touche, 1670) i de Lyancourt
(de Lyancourt, 1686; Czajkowski, 1999; Czajkowski, 2003), który nauczał między
innymi odpowiedzi z długim wypadem oraz wprowadził pchnięcie wrzuceniem, czyli coupé, stanowiące później jedną ze
znamiennych cech francuskiej szkoły floretowej.
Umiejętność
pozbawianie przeciwnika panowania nad jego bronią musiała być rzeczą ważną w
czasach, kiedy łatwo było o zajście wśród podpitych dżentelmenów. Pojedynki i walki
na szpady w XVII i XVIII wieku nie należały do rzadkości. Ci jednak, którzy
myślą, że była to epoka formalnych, pełnych grzeczności pojedynków – mylą się
bardzo. Napuszona, formalistyczna grzeczność i kultura ówczesnej szlachty były
bardzo powierzchowne. Jak wynika ze starych akt sądowych i innych źródeł, wbrew
temu co podają nam niektórzy historycy i pisarze, starcia zbrojne najczęściej
były wynikiem nadmiernego spożycia napojów wyskokowych. „Pojedynki”
odbywały się zwykle na miejscu kłótni, przy czym towarzysze powaśnionych
uważali za swój obowiązek brać udział w walce. Jak „rycerskie” nieraz były
takie walki, świadczą fakty rzucania piasku w oczy przeciwnikowi i ranienia go
wtedy, rzucania kapelusza w twarz przed zadaniem pchnięcia lub odwracania uwagi
przeciwnika w podstępny sposób.
Jak już
zaznaczono, szpada dworska była o wiele lżejsza od rapiera i miała krótszy brzeszczot. Tej lżejszej, wygodnej broni można było używać z
większą dokładnością. Zaczęto zwracać uwagę na małe, sprawne ruchy we władaniu
bronią. Teraz, kiedy siła nie odgrywała już tak wielkiej roli jak poprzednio, a
walczący polegali więcej na szybkości i dokładności, władanie bronią przy
pomocy delikatnych ruchów palcami nabrało pierwszorzędnego znaczenia.
Mistrzowie szpady stale upominali swych uczniów, aby nie zakładali palców za
poprzeczkę rękojeści według starej włoskiej tradycji, lecz trzymali szpadę za
właściwy uchwyt. Z biegiem czasu poprzeczka rękojeści przesuwała się coraz
bliżej kosza, ośla podkowa (pierścienie, padan, pas de’ane) ulegały zanikowi i podkrzyże (ricasso) stawało się
krótsze, tak że wreszcie zakładanie palców za
poprzeczkę rękojeści szpady dworskiej stało się niemożliwe. Ten nacisk na
prowadzenie broni palcami i omijanie raczej niż panowanie nad brzeszczotem
przeciwnika jest cechą znamienna francuskiej szkoły szermierczej.
Szpada dworska
była bardzo niebezpieczną i śmiercionośną bronią. Walczący, aby mieć szanse
wyjścia cało z pojedynku, musiał być ostrożny i mieć zaufanie do swej obrony.
Stąd w teorii tej broni najważniejsze znaczenie przypisuje się zasłonie. Jeżeli
przeciwnik nacierał, bezpieczniej było bronić się zasłoną niż ryzykować
przeciwnatarcie.
Szpada
dworska w ciągu lat swego istnienia przechodziła różne przemiany. Prócz
obniżania poprzeczki cała rękojeść, sposób ozdabiania szpady, tworzywo zmieniały
się pod wpływem mody, podobnie zresztą jak i sposób noszenia szpady.
Najwcześniejsze szpady dworskie miały wąskie brzeszczoty, podobne do kling
rapiera, zwykle sześciokątne w przekroju poprzecznym, ale wkrótce zaczęły sobie
zdobywać uznanie głównie trójgraniaste (obecne klingi do szpad sportowych
zupełnie je przypominają). Około roku 1675, kiedy krótka szpada była stosunkowo
nową bronią, pojawiła się głownia o bardzo swoistym kształcie, tzw. colichemarde; jej część przykoszona była
mocna, gruba i bardzo szeroka, dalej następowało gwałtowne zwężenie i pozostała
część żelaza była bardzo wąska, ostro zakończona, Brzeszczot tego typu jest
oparty na zasadzie, że broń kolna potrzebuje mocnego i ciężkiego odporu (część
przykoszona klingi) do brania zasłon, a lekkiej i giętkiej końcowej części brzeszczotu
do łatwego prowadzenia broni, wymijania głowni przeciwnika i szybkości w
natarciu. Szerokość takiego brzeszczotu z przełomu XVII wieku wynosi przy koszu
około 4 cm, na odcinku około 20 cm od kosza zwęża się bardzo łagodnie, potem
następuje gwałtowne zwężenie do mniej więcej 2 cm i dalej łagodnie zwęża się aż
do ostrego zakończenia. Wczesne brzeszczoty tego typu były płaskie a późniejsze
trójgraniaste.
Brzeszczoty
te wyszły dość nagle z użycia około 1725 roku, ale stwierdzono istnienie takich
kling jeszcze w roku 1780 i później. Te późniejsze brzeszczoty należały do
szpad wojskowych. Prócz tego były jeszcze inne typy głowni, między nimi
płaskie, ale w późniejszym okresie przeważały, aż do końca XVIII wieku, klingi
trójgraniaste, bardzo lekkie, cienkie a jednak mocne. Ten kształt brzeszczotu
uważany jest przez wielu za idealny do broni kolnej. Pierwsze bagnety
wprowadzone przez Ludwika XIV miały podobny kształt. Niezwykła i niepopularna
była klinga płomienista, którą wprawdzie można było zadać bardzo ciężkie rany, ale nad którą trudno było panować. Rękojeści były stalowe,
srebrne, mosiężne, pozłacane, pięknie zdobione; brzeszczoty często wykładano
srebrem i złotem.
W XVIII
wieku w dużych miastach istniały liczne szkoły szermiercze; w drugiej połowie
tego wieku przybrały one nazwę akademii.
Nauczycielami w tych szkołach byli przeważnie Francuzi. Ich sposoby nauczania i
wykonywania działań szermierczych były, jak na owe czasy, nowoczesne. Z
początkiem XVIII wieku widać jeszcze wpływy szermierki na rapiery w postaci
takich działań, jak zasłanianie się lewą ręką, uskok w bok, wypad akrobatyczny
i inne. Pozostałości te powoli znikają. Stosowano niektóre zasłony, niewiele
różniące się od dzisiejszych. Do najczęściej stosowanych zasłon należały
czwarta i trzecia. Zasłony okrężna czwartą (przeciwczwartą) i okrężną trzecią (przeciwtrzecią)
pierwszy opisał znany mistrz francuski Danet (Danet, 1766). Zasłonę szóstą,
której tak często używamy dzisiaj we florecie i szpadzie, wprowadzono dopiero
znacznie później (około roku 1835).
W XVII
wieku wprowadzono do szermierki nową broń – floret. Był to wielki krok naprzód
w rozwoju szermierki. Powstała broń wyłącznie ćwiczebna, sportowa. Chociaż
przez pewien czas uważano ćwiczenia floretem jako przygotowanie do walki „na
ostre”, to jednak coraz więcej osób uprawiało szermierką na florety, traktując
ją jako miły i pożyteczny sport. Tak stopniowo szermierka weszła w nowy okres
rozwoju – okres powstawania szermierki sportowej, który trwał aż do przełomu
XIX i XX wieku. Dopiero z początkiem XX wieku szermierka przybrała charakter
prawie wyłącznie sportowy.
W
wielkiej encyklopedii Diderota, która odegrała tak ważną rolę w przededniu
Rewolucji Francuskiej, nowa ćwiczebna broń tak jest opisana: Florety są rodzajem białej broni, używanym w
ćwiczeniach szermierczych; mają one płaski brzeszczot, zakończony gałką, która
jest pokryta kilkoma warstwami skóry w celu zapobieżenia możliwości ranienia
przeciwnika podczas ćwiczeń; z drugiej strony mają drewniany uchwyt, zwykle
pokryty sznurkiem, metalową głowicę i prosty albo wypukły kosz.
W
pierwszym okresie szermierki na florety nie znano jeszcze masek ochraniających
twarz. Nie był więc to zbyt bezpieczny sport.
Aby
uniknąć wypadków ograniczono pole trafienia do prawej górnej powierzchni klatki
piersiowej, zalecano bardzo ścisłe przestrzeganie zasady uprzywilejowania
natarcia w stosunku do działania wyprzedzającego i odpowiedzi w stosunku do
powtórzenia i ponowienia. Pchnięć wyprzedzających początkowo w ogóle nie wolno
było stosować bez względu na rodzaj natarcia przeciwnika (nawet gdyby ten
wykonywał cały szereg zwodów). Przy zadawaniu pchnięć, ze względu na sztywność
głowni, unoszono rękę wysoko do góry, skierowując koniec brzeszczotu w dół. Początkowo więc szermierka na florety odznaczała się bardzo
stylizowaną formą. Fechmistrzowie ówcześni twierdzili, że umowy floretowe,
prócz względów bezpieczeństwa, mają duże znaczenie dla rozwoju umiejętności
władania bronią.
Jednym
z wybitnych mistrzów nowej szermierki był Angelo (Angelo, 1763; Czajkowski,
2001; Czajkowski 2003), Włoch z pochodzenia, który studiował w Paryżu i tu
uczył się szermierki, sam zaś nauczał w Londynie, gdzie miał słynną salę
szermierczą, do której uczęszczało wiele znanych osobistości. W roku 1763, pod
wpływem namów swych licznych przyjaciół, napisał luksusowo wydaną Szkołę broni – jedno z najbardziej
znanych dzieł o szermierce. Porównując metody Angelo i współczesnych mu
mistrzów z metodami ich poprzedników, stwierdzamy, że chociaż sposób władania
bronią jest prawie taki sam, to stosunek do szermierki uległ znacznej zmianie.
Wcześniejsi mistrzowie uważali szermierkę za przygotowanie do prawdziwego
spotkania na broń ostrą, dla Angelo natomiast szermierka była przede wszystkim (chociaż nie wyłącznie) sportem. Szermierka była dlań
elitarnym, modnym sportem, który rozwijał u uczniów elegancję i pozę, według jego własnego określenia. Jak i inni
mistrzowie okresu szpady dworskiej, Angelo uznawał tylko trafienia zadane w pierś. Po parowaniu pchnięcia, w myśl wskazówek Angelo,
należało pozwolić przeciwnikowi na powrót do postawy szermierczej i potem
dopiero odpowiadać (ripostować). Była to więc
szermierka pełna wdzięku, z pewnością jednak nie odznaczała się błyskawiczną
szybkością. Ale nawet w ćwiczebnych spotkaniach, prowadzonych z godnością i
dworskością, które mistrz Angelo tak bardzo cenił, zdarzały się nieszczęśliwe
wypadki. To ułatwia zrozumienie dlaczego niektórzy
mistrzowie zalecali, aby florety były zakończone gałką wielkości kuli muszkietowej. Wielką zasługą Angelo jest to, że był
orędownikiem szermierki jako sportu, a nie tylko przygotowania do pojedynku i
wojny oraz ze był jednym z pierwszych, którzy wprowadzili szermierkę dla pań
(głównie aktorki teatru, którym marzyła się rola Hamleta). Angelo mimo swych
akademickich pouczeń liczył się jednak z tym, że uczniowie jego mogą się
spotkać z koniecznością obrony życia przy pomocy szpady i dlatego pokazywał i
opisał kilka rodzajów rozbrajania przeciwnika. W trakcie ćwiczeń Angelo nie
zakładał maski i nie używał kurtki szermierczej, chociaż w tym czasie były one
już znane. Maski wprowadzono pod koniec XVIII wieku. Początkowo były to maski
typu „karnawałowego”, a więc nie chroniły oczu, a potem maski zbliżone do
dzisiejszych. Maski spotkały się początkowo z wielkim oporem szermierzy, którzy
twierdzili, że są niegodne szlachcica i że niechybnie spowodują zwyrodnienie
szermierki.
W końcu
jednak maski przyjęły się powszechnie i przyczyniły się znacznie do rozwoju
szermierki. Używanie masek usunęło niebezpieczeństwo związane z uprawianiem
szermierki i powoli zmieniło charakter szermierki na florety, która przybrała
bogatsze i bardziej nowoczesne formy. Pole trawienia powiększono i zaczęto
uznawać pchnięcia wyprzedzające zadane przed końcowym ruchem złożonego natarcia
przeciwnika. Poza tym przyjęto, że trafienia zadane na powierzchnię nieważną
nie są wprawdzie zaliczane, ale powodują przerwanie i unieważnienie dalszych
działań. Są to podstawowe zasady dzisiejszej szermierki umownej. Wprowadzenie
masek umożliwiło również rozwój bardziej złożonego starcia szermierczego,
szybkie wymiany, zasłony, odpowiedzi i przeciwodpowiedzi, stosowanie odmian
wznowionych działań zaczepnych, różnego rodzaju przeciwnatarć oraz – co jest
niezwykle ważne – możliwość prowadzenia walk ćwiczebnych. Wprowadzenie masek do
ćwiczeń i walk szermierczych stanowiło większa „rewolucję” niż wprowadzenie w
II połowie XX wieku elektrycznych aparatów do sędziowania.
Dzisiejsi
szermierze wyginają klingę swej broni, aby dobrze leżała w ręku. Zwracają też uwagę, aby broń była dobrze wyważona -
aby brzeszczot nie był o wiele cięższy od rękojeści lub przeciwnie. Podobnie w
okresie szpady dworskiej starano się, by broń była odpowiednio wyważona oraz
zginano brzeszczoty na różne sposoby, stosownie do zaleceń danego mistrza. Jeżeli
chodzi o rozłożenie ciężaru, to większość ówczesnych mistrzów radziła, aby
szpada – umieszczona na palcu wskazującym o trzy cale od kosza – była w
równowadze. Większość mistrzów zdawała się również przedkładać brzeszczoty
trójgraniaste nad płaskie (niektórzy wprost potępiali płaskie głownie), chociaż
ilustracje brzeszczotów w encyklopedii Diderota zawierają znaczną większość
brzeszczotów płaskich. Bardzo ważną sprawą był wybór broni i sprawdzenie jej
jakości. Jest to zrozumiałe, jeżeli się zważy, że od jakości stali brzeszczotu
zależało często życie człowieka. Oto co zaleca Angelo:
Zegnij ją (szpadę) o ścianę lub drzwi – jest to zły znak,
jeżeli zaczyna zginać się przy końcu. Dobry brzeszczot powinien tworzyć półkole
od stopy do kosza i wyprostować się potem gwałtownie. Jeżeli pozostaje zgięty,
jest to znak, że hartowanie jest miękkie – jest to wada, lecz takie klingi
rzadko pękają. Brzeszczoty oporne na zginanie łamią się często i łatwo.
Floret
francuski od początku swego istnienia miał, jak wiadomo, prosty uchwyt. Włosi
we florecie zastosowali swą tradycyjną poprzeczkę (jelec krzyżowy), oślą
podkowę i podkrzyże, tworząc tzw. włoski floret. Stosunkowo niedawno pojawiły
się florety anatomiczne (pistoletowe) o uchwycie dostosowanym ściśle do
kształtu ręki. Początkowo florety włoskie miały znacznie dłuższe brzeszczoty od
floretów francuskich i broń sportowa w ogóle nie była ujednolicona.
Chociaż
floret był poczatkowo bronią przeznaczoną wyłącznie do
ćwiczeń (przygotowanie do walk na szpady dworskie i na szpady), to mało kto o
tym wie, że w I poł. XIX wieku we Francji nader często pojedynkowano się
właśnie na zaostrzone florety.
Od
połowy XIX do przełomu XIX i XX wieku, a szczególnie od pierwszych nowożytnych
igrzysk olimpijskich, rozpoczyna się nowa era szermierki, w której obok ważnego
jeszcze nurtu bojowego (pojedynki, wyszkolenie wojskowe) nurt sportowy coraz
bardziej zyskuje na znaczeniu. O szermierce i pojedynkach w XIX wieku piszę
dokładnie w oddzielnym artykule (Czajkowski, 2001). Bronią sportową najbardziej
rozpowszechnioną w Europie był floret, a szermierka na florety stawała się
coraz bardziej umowna i stylizowana. Podziwiano nie tylko trafienia, ale styl
walki i piękno ruchów. I tak w XIX wieku doszło do paradoksalnej sytuacji. W
salach szermierczych królowała umowna szermierka na florety, szermierka
pokazowa, artystyczna, najeżona konwencjami, w której podziwiano złożoność i
piękno postaw i ruchów, a pojedynkowano się na szpady. Zasady walki na szpady
były, oczywiście, całkowicie odmienne: brak zasad umownych, ograniczenia pola
trafienia i walki nie w Sali, na planszy, ale na otwartej przestrzeni.
Artystyczny floret tak bardzo oddalił się od prawdziwej walki, że pod koniec
XIX wieku fechtmistrz francuski Baudry wprowadził nową broń do ćwiczeń,
mianowicie szpadę, będącą wierną repliką szpady pojedynkowej. Za jego
przykładem poszli inni nauczyciele szermierki. Ćwiczenia szermierki na szpady
były traktowane początkowo wyłącznie jako przygotowanie do pojedynku. Wymagało
to zupełnie innej techniki, innej taktyki i innego sposobu ćwiczenia.
Szpadzista nie troszczył się o zasady umowne, ale o to, aby wcześniej zadać
trafienie przeciwnikowi i samemu uniknąć trafienia. W krótkim czasie poczęto
uprawiać walki na szpady jako ćwiczenia sportowe. Na igrzyskach olimpijskich w
roku 1900 obok floretu i szabli wprowadzono również szpadę (Czajkowski, 1991;
czajkowski, 2001).
W roku
1913 został założony przez kilka związków szermierczych różnych krajów
Międzynarodowy Związek Szermierczy (Federation
Internationale d’Escrime, w skrócie FIE), który uporządkował i
ujednostajnił przepisy dotyczące wymiarów i ciężaru broni, sposobu sędziowania,
rozgrywania zawodów itp. Przepisy FIE zawierają również zasady prowadzenia
walki, zaliczania trafień, pola trafienia, wymiary pola walki itp., w
odniesieniu do każdej broni. Opracowując te przepisy opierano się na prawidłach
francuskich i włoskich odnośnie floretu i węgierskich odnośnie szabli.
Jednym
z głównym celów FIE jest dbanie o rozwój szermierki międzynarodowej. FIE
poprzez swoich przedstawicieli sprawuje kontrolę i opiekę nad ważnymi zawodami
międzynarodowymi, a w szczególności nad mistrzostwami świata w szermierce i
rozgrywkami szermierczymi na igrzyskach olimpijskich.
Piśmiennictwo
1.Agrippa C. (1568), Trattato di scienza a’arme, et un dialogo in
detta materia,
2.Angelo M. (1763), L’Ecole des Armes, avec l’explication
générale des principales attitudes et positions concernant
l’Escrime. Dédié à Leurs Altesses Royales les Princes Guillaume-Hanry et Henry-Frédéric par M. Angelo, Londres.
3.Aylward J.D.
(1956), The English Master of Arms from
the Twelfth to the Twentieth Century, Routledge & Kegan Paul, London,
4.Besnard C. (1563), Le Maistre d’arme libéral, traittant de la
théorie de l’art et exercice de l’espée, ou fleuret, et de tout se qui s’y peut
faire et pratiquer de plus subtil, avec les principales figures et postures en
taille douce; contenant en outre plusieurs moralitez sur ce sujet, Rennes,
5.Capo Ferro R.
(1610), Gran simulacro dell’arte e dell
uso della Scherma di Ridolfo Capo Ferro da Cagli, Maestro dell eccelsa natione
alemanna, nell’ inclita Città di Siena,
6.Carranza J. (1582),
Libro de Jeronimo de Carranza, que trata
de la filosofia de las armas y de su destreza, y de la agresion y defension
Christiana, San Lucar de Barrameda,
7.Castle E. (1970), Schools and Masters of Fence, Arms and
Armour Press, Woking and
8.Czajkowski Z.
(1991), Szermierka na szpady. Polski
Związek Szermierczy,
9.Czajkowski Z.
(1997), Vernesson de Lyancourt –
szermiercza szkoła realizmu i rozsądku, Sport Wyczynowy 11-12,
10.
Czajkowski Z. (2001), Angelo
– orędownik szermierki sportowej. Człowiek i Ruch (Human Movement) 2/2001,
11.
Czajkowski Z. (2001), Pojedynki
w XIX i pierwszych latach XX wieku. Rocznik Naukowy AWF Poznań, zeszyt 50,
12. Czajkowski Z. (2002), Angelo – Great Champion of Fencing as a Sport, “The Swordsman”,
Spring,
13. Czajkowski Z. (2003), We can still learn a lot from Vernesson de Lyancourt, Człowiek i
Ruch (Human Movement) 2/2003,
14. Danet M. (1766), L’art des armes
(...), Paris,
15. Fabris S. (1606), De
lo Schermo, overo scienza d“arme, di Salvator Fabris, Copenhassen,
16. Giganti N. (1606), Teatro,
nel qual sono rappresentante diverse maniere e mode di oarare et di ferire di
Spada sola, e di Spade e pugnale; dove ogni studioso potrà essercitarsi
e farsi prattico nella professione dell’Armi, Venetia,
17. Grassi, G. (1570), Ragione
di adoprar sicuramente l’Arme , si da offesa come da difeta; con un trattato
dell’ inganno, et con un modo di essercitarsi da se stesso, per acquistare
forza, giudicio et prestezza,
18. Hope W. (1687), The
Sword-Man Vade-Mecum, or a preservative against the surprize
of a sudden attaque with Sharps. Being a Reduction of the most essential,
necessary and practical part of Fencing; into a few special Rules. With their
Reasons: which all Sword-Men should have in their Memories when they are to
Engadge; but more especially if it be with Sharps.
19. Labat (1696), L’art
en fait d’armes, ou de l’épée seule. Avec les attitudes; dedié à monseigneur le Comte d’Armaignac, Grand Ecuyer de France,
par le Sieur Labat. Maitre en fait d’armes, de la ville et Académie de Toulouse,
20. Le Perche (1676), L’exercice
des ou le manîement du fleuret. Pour ayder la mémoire de ceux qui sont amateurs
de cet art, par Le Perché,
21. Liancour V. (1686), Le maistre d’armes, ou l’exercice de l’espée seulle dans sa perfection. Dédié à Monseigneur le duc de
Bourgogne par le sieur De Liancour, Paris,
22. Marozzo A. (1568), Arte
dell Armi de Achille Marozzo, Bolognese, ricorretto et
Ornato di nuove figure in rame.
23. Narvaez, L.P, (1625), Por Don Luis Pacheco de Narvaez, Maestro del Rey, Nuestro Señor,
en la filozofia y destreza de las armas, y mayoren los Reynos de España,
Madrid
24. Narvaez, L.P. (1635), Engaño y desengaño de las errores que se ban querido
introducir en la destreza de las armas, por Don Luis Pacheco de Narvaez,
25. Sainct-Didier, H. (1573), Traitté contenant les secrets du premier livre sur l’espée,
mère de toutes armes, qui sont
espée, dague, cappe, targue, rondelle, l’espée deux mains et les deux espées,
avec ses purtraittures, ayant les armes au poing pour se deffendre et offencer
à un mesme temps des coups qu’on peut tirer, tout en asaillant qu’en
deffendant, fort utile et profitable pour adextrer la noblesse et supost de
Mars; redigé par art, ordre et pratique, Paris,
26. Silver G. (1599), Paradoxe
of Defence (...),
27. Touche, de la (1670), Les vrays principes de l’’espée seule, dediéz au Roy, par le Sieur de
la Touche, maistre en faits d’armes à Paris et des pages de la Reyne, et
de ceux de la Chambre de son Altesse Royale, Monseigneur le duc d’Orléans,
Paris,